Facet z złowrogim symbiontem stara się uratować ludzkość przed śmiertelnym zagrożeniem. Wbrew pozorom nie piszę tu o Venomie, a o antybohaterze pochodzącym z Japonii.
Na pierwszy rzut oka jeśli przekartkujemy mangę autorstwa legendarnego Go Nagai to może spotkać nas niezłe zaskoczenie. Devilman ma opinię dość kontrowersyjnej mangi, a tymczasem kreska kojarzy się raczej z pogodną komedią młodzieżową niż z piekielnym ogniem, golizną i krwawą przemocą. Tymczasem tam gdzie trzeba dorosłe motywy bardzo naturalnie wpisują się w styl rysowania i nie wyglądają nie na miejscu. Szczególne wrażenie wywierają pierwsze strony mangi, które zostały wykonane w kolorze. Przedstawiają one prehistoryczny świat, w którym demony walczyły ze sobą o przeżycie i zyskiwały siłę łącząc się z innymi przedstawicielami swojego gatunku. Zarówno tła, jak i przedstawione wydarzenia zostają w głowie na długo i wyznaczają odpowiedni ton opowieści. Oczywiście reszta komiksu wykonana już jedynie tuszem, uproszczona i pomijająca niekiedy miejsce wydarzeń, które powinno być widoczne za plecami bohatera sadza czytelnika na tyłku, ale nie jest to aż tak bolesna przesiadka, by nie dało się przeczytać całości.
Akira Fudo jest uczeniem szkoły średniej. Jego rodzice pracują za granicą więc żyje w domu dziewczyny, Miki Makimury wraz z jej rodziną. Młody człowiek bardzo lubi Miki, która jest jego koleżanką z dzieciństwa, panna jednak widzi w nim nieporadnego ciamajdę i co gorsza tchórza gdyż Akira nie chce postawić się lokalnej grupie łobuzów, z którymi obydwoje mają problem. Podczas jednej konfrontacji, która ze względu na zadziorność Miki grozi Akirze solidnym wyciskiem ze strony zwyroli na miejsce przybywa Ryo Asuka – kolejny znajomy z dzieciństwa – i przegania bandę wyrostków przy użyciu karabinu myśliwskiego. Nowo przybyły ignoruje pytania Miki i Akiry o niecodzienne zachowanie i zabiera kumpla do samochodu. W drodze do rezydencji rodziny Asuka, Ryo zaczyna tłumaczyć Akirze, prawdę, którą niedawno odkrył – po świecie chodzą demony. Wbrew wierzeniem większości religii rogate towarzystwo wcale nie czeka z dręczeniem ludzkości na sąd ostateczny, tylko od epoki lodowcowej siedzi uśpione w lodach Antarktyki. Przez globalne ocieplenie coraz więcej złych duchów wypuszczanych jest na świat. Apokalipsa jest tuż tuż i jedynym rozwiązaniem jest stworzenie żywej broni do walki z paranormalnym zagrożeniem, Devilmana – człowieka, który został opętany przez demona zachowując ludzką świadomość i zyskał nadnaturalne moce.
Devilman ma szybkie tempo akcji. Akira dosyć wcześnie przeżywa swoją przemianę i już jako antybohater zaczyna przebijać się przez stada demonów. Nie jest to jednak typowa młócka, dla młócki. Seria z każdym następnym pojedynkiem demonów stawka rośnie, a sytuacja świata zamiast się poprawiać zaczyna coraz drastyczniej zmieniać się na niekorzyść bohaterów. Jest to zjazd z górki, gdzie im dalej, tym bardziej stromo i ostateczne zwolnienie przychodzi w postaci nagle zaciągniętego hamulca ręcznego, które pozostawia czytelnika skołowanego, z żołądkiem w gardle i następującym później poczuciem zadumy. Go Nagai w swojej mandze przedstawił zarówno motyw zakwestionowanego człowieczeństwa, jak i przedstawił dość czarny scenariusz problemów, które męczyły ludzkość w latach siedemdziesiątych, jak przeludnienie, kryzys zasobów, zmiany klimatyczne, czy ciągłe dążenie do samozagłady w postaci wojny. Problemów, które dziś nie straciły ani trochę na powadze, a stały się wręcz o wiele pilniejsze i poważniejsze.
Dla Akiry Fudou każde kolejne starcie ma w opowieści wielkie znaczenie powodując kolejne wewnętrzne przemiany tytułowego bohatera. Już samo połączenie z potężnym demonem wpływa na jego charakter czyniąc z niego o wiele bardziej pewnego siebie i jednocześnie nieprzewidywalnego młodzieńca, który szybko zaskarbia sobie podziw i miłość Miki i podporządkowuje sobie wyrostków, którzy wcześniej go prześladowali. Nie jest to w żadnym wypadku koniec ewolucji jakie przechodzi Akira jako postać przed końcem mangi. Devilman nieraz będzie kwestionował swoje człowieczeństwo oraz sens walki z demonami Również tajemniczy i ekscentryczny przyjaciel Akiry, Ryo Asuka, który wprowadza czytelnika i głównego bohatera w świat demonów nie jest nudny i niezmienny. Od samego początku wydaje się, że otacza go aura tajemnicy, która nawet po dość szybkim odsłonięciu kart i wyjaśnieniu niecodziennego zachowania nie znika. Z trójki głównych bohaterów dość blado wypada Miki Makimura, która w zasadzie zmienia jedynie podejście względem Akiry, którego na początku traktuje z lekceważeniem pomimo kiełkującej sympatii, następnie po zmianie charakteru w wyniku fuzji z demonem dziewczyna zaczyna ściągać majtki przez głowę za każdym razem gdy nowy, pewny siebie chłopak spuszcza komuś łomot. Z drugiej strony Miki nie jest wcale postacią nudną. Jak na okres, w którym wychodziła manga dziewczyna została obdarzona słabościami, które nawet we współczesnych komiksach rzadko cechują bohaterki. Obecnie raczej nawet przy młodych kobietach pisze się postacie jako wyidealizowanych dorosłych, podczas gdy Miki jest nastolatką w pełnym znaczeniu tego słowa – momentami próżną i podatną na wpływy hormonów.
Devilman posiada jedynie pięć tomów, ale traktowałbym to jako wprowadzenie do tematu. Manga sama w sobie jest bardzo ciekawa, w dodatku w trakcie czytania niemal każdy zauważy w niej wzorzec, według którego stworzone zostały późniejsze klasyki jak Neon Genesis Evangelion (niemal kopiujący zakończenie mangi), czy Berserk, który zapożyczył dualizm i konflikt dwójki głównych bohaterów. Dodatkowo jest sporo kontynuacji, adaptacji, czy, innych dzieł Go Nagaia nawiązujących do Devilmana, które tylko czekają, by amator japońskich komiksów z rozbudzonym apetytem je odkrył.
Go Nagai stworzył dzieło ponadczasowe. Devilman wbrew temu, co można by o mandze pomyśleć na pierwszy rzut oka nie szokuje dla samego szokowania. Jest to zaskakująco dojrzała opowieść, która przeplata ze sobą ponadczasowe lęki ludzkości przed zniszczeniem samej siebie, jak i walkę z samym sobą, ewolucję zasad moralnych i sens istnienia. Warto po nie sięgnąć, bo całkiem niedawno wydawnictwo Kotori puściło na nasz rynek wersję polskojęzyczną zawartą w dwóch tomach.
- Autor: Go Nagai
- Gatunek: Akcja, horror
- Rok wydania: 1972-1973 (Japonia), 2021 (wydanie polskie) (2021)
- Wydawca: Kotori
- Gdzie dorwać?: Mangastore, Empik, Tania Książka, Allegro

Miłośnik starych gier, dobrych książek, stołowych gier bitewnych, w wolnych chwilach animator hejtu.