Tylko najwięksi optymiści mogli spodziewać się czegokolwiek w kwestii nowej odsłony legendarnych bijatyk, realiści wskazywali iż jest zwyczajnie za wcześnie. W sumie obie strony trafiły…
Dzień wcześniej Bandai Namco ogłosiło, iż Dragon Ball FighterZ otrzyma długo oczekiwany rollback netcode, czyli najlepszy obecnie kod sieciowy, co pozwoli ponownie podnieść tę popularną bitkę do świata modnych. Zapewne stało się tak, iż hitowa produkcja spodziewa się sequelu i na sprawdzonym modelu można przetestować jak sobie będzie radzić z rollbackiem. Podobnego rozwiązania zatem spodziewano się w przypadku Tekken 7 – jego produkcja została zakończona, finalne wersje wydane, sequel zdawał się dosyć odległy, a więc to idealna okazja aby upgrade kodu sieciowego pod kątem nowej produkcji sprawdzić. Po zakończeniu zmagań w turnieju Króla Żelaznej Pięści na EVO rzeczywiście puszczono trailer, w którym ostatnia odsłona Tekkena zajęła najwięcej czasu, aczkolwiek ku zaskoczeniu zapowiedziano zmiany w balansie, mające odświeżyć gameplay. A na sam koniec na kilka sekund zobaczyliśmy znajomą twarz…
Jedni sugerowali, że to remake jedynki ze względu na przejście z cinematiku – Kazuya jednakże jest wyraźnie starszy, ma blizny, siwy włos, a więc to jest kompletnie nowy tytuł biorąc pod uwagę detale na jego twary. Wątpliwe, aby była to trzecia odsłona Tekken Tag Tournament, gdyż dwójeczka zwyczajnie słabo się sprzedała. Get Ready to osiem liter bez spacji, nie oszukujmy się – to po prostu musi być Tekken 8!

Naczelny. Pismak. Kolekcjoner. Entuzjasta bijatyk, filmowych adaptacji i automatów arcade. Frytki posypuje majerankiem.